Przypomnijmy, do incydentu przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi w Bielsku-Białej doszło w połowie czerwca, o czym portal bielsko.info pisał tutaj. Wtedy to prezes partii „Młodzi dla Wolności” Ronald Michnik wezwał do usunięcia z grona Młodzieżowej Rady Miejskiej dwóch jej członków. Jak podkreślił, zniszczyli oni plakaty wyborcze jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Młodzi bielszczanie mieli zakleić plakat jednego z kandydatów plakatem innego pretendenta do prezydenckiego stołka. Jednocześnie do internetowej sieci trafił film pokazujący całe zajście.

Autor wezwania do odwołania młodzieżowych radnych podkreślił, że zgodnie z kodeksem wykroczeń: "Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny (do 5 000 tys. złotych)".

Do sprawy ustosunkowała się Paulina Żebrowska, przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Bielska-Białej. - Jako Młodzieżowa Rada Miasta całkowicie odcinamy się od takich zachowań, które są niezgodne zarówno z Kodeksem Wyborczym, jak i naszym statutem. Działania naszego kolegi są działaniami indywidualnymi i nie mają nic wspólnego z naszą działalnością. Nie akceptujemy i potępiamy takie zachowania - podkreśliła.

Sprawą zainteresowała się bielska policja. Jak poinformował Bartosz Iskierka, zastępca komendanta w Komisariacie Policji II w Bielsku-Białej, "po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających w sprawie popełnianego wykroczenia dotyczącego uszkodzenia plakatów wyborczych, w której Komitet Wyborczy Kandydata na Prezydenta RP Krzysztofa Bosaka jest pokrzywdzonym, sprawcy wykroczenia Bartłomiej T. oraz Nikodem A. zostali ukarani grzywną w drodze mandatu karnego".